sobota, 14 stycznia 2017

"Miłość (...) jest surowa i poniecająca; rozpala każdy mój nerw, nie mogę się nim nasycić.", czyli "After. Płomień pod moją skóra"- Anna Todd

A dziś się trochę pozachwycam. Wiem, wiem ta książka jest oklepana, schematyczna i dużo można jej zarzucić, ale ja ją kocham. O boże... Hardin, Hardin, Hardin... tylko to imię rozchodzi mi się w myślach. Zapraszam na ocenę mojego pierwszego spotkania z serią After.



"After. Płomień pod moją skórą"- Anna Todd



Polski tytuł: After. Płomień pod moją skórą.
Oryginalny tytuł: After
Autor:Anna Todd
Liczba stron: 632
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 26.01.2015
Kategoria: literatura młodzieżowa, romans
Opis:Największy fenomen książkowy tego roku! Powieść, która doczekała się miliarda odsłon w serwisie Wattpad Życie Tessy można podzielić na to, co zdarzyło się przed poznaniem Hardina i na to, co zdarzyło się później. Kiedy Tessa zaczyna studia, jej życie wydaje się idealnie poukładane: chce spełnić marzenia o pracy w wydawnictwie i jak najszybciej połączyć się z ukochanym Noah, który czeka na nią w rodzinnym mieście. Ale spotkanie Hardina, który wydaje się być jej całkowitym przeciwieństwem, wywróci jej życie do góry nogami. Hardin jest arogancki, zbuntowany i w niczym nie przypomina troskliwego Noah. Ale to on budzi w Tessie uczucia, jakich dotąd nie zaznała.

Sięgając  po tę powieść miałam dość mieszane uczucia. Z jednej strony  zakochane już w niej koleżanki, z drugiej niekoniecznie pochlebne recenzje. Wiadomo jak to z fenomenem literackim bywa. Albo się go kocha albo nienawidzi. Ja After zdecydowanie pokochałam. Jeszcze po żadnej książce nie miałam takiego kaca. Nie umiem myśleć o niczym innym. W głowie mam tylko Tessę, Hardina i ich toksyczny związek.
Toksyczny związek? Dobrze to nazwałam? To jedyne, co przyszło mi do głowy. Bo jak inaczej określić związek, w którym ludzie ranią się dogłębnie, ale nie potrafią żyć bez siebie. Może powiecie, że jestem głupia i naiwna, ale szczerze chciałabym być na miejscu Tess. Chciałabym doświadczyć tego, czego doświadczyła ona. Chciałabym poczuć to, co ona czuła przy Hardinie. Chciałabym doświadczyć tak silnego uczucia. Chciałabym być od kogoś tak uzależniona. Chciałabym potrafić tak kochać i wybaczać. Chciałabym umieć dać od siebie tyle w związku. Chciałabym umieć walczyć o uczucie tak jak ona.
Początkowo do bohaterów byłam źle nastawiona. Dlaczego? Bo wydawało mi się, że autorka chce wybić się na czymś, co kojarzy się z klasyką, mianowicie z Tessą d'urberville- Thomasa Hardyiego. To było moje pierwsze skojarzenie. Kolejne było już przyjemniejsze. W bohaterce odnalazłam siebie. Początkowo uznawałam ją za nudna kujoneczkę, która trzyma się maminej spódnicy i jest płaczką numer jeden. Później potrafiłam odkryć w niej siebie. Można powiedzieć, że przeszłam podobną metamorfozę i jestem równie płaczliwa jak ona, więc rozumiałam ją idealnie. 
"Powiedziałaś mi kiedyś, że wyzwalam w tobie to, co najgorsze. Cóż, ty wyzwalasz we mnie to, co najlepsze."
Hardin również mnie oczarował. Ja chyba lubię nieokrzesanych, niegrzecznych, seksownych, momentami opiekuńczych mężczyzn, którzy skrywają jakąś tajemnicę. Lubię ją odkrywać i poznawać mroki ich przeszłości. Jego postać mnie intrygowała i chciałabym go poznać w rzeczywistości.
Fabuła może i jest oklepana. Można powiedzieć, że nawet schematyczna. Skromna, wstydliwa, pilna uczennica poznaje łobuza i wszystko się zmienia. Po pierwsze zmienia się ona, a później zmienia się on, chociaż nie do końca…. To wszystko już było. To już znamy, ale After  potrafi zaskoczyć. Akcji w tej powieści nie brakuje. Mnie następujące po sobie wydarzenia szokowały. Anna Todd trzyma czytelnika nad emocjonalną przepaścią, a czytelnik pierw kurczowo trzyma się liny by nie upaść tylko po to by za chwilę samemu skoczyć i wpaść w wir uczuć. Smutek, radość, żal, gniew, rozpacz, zaskoczenie, przyjemność, namiętność… to nieliczne z nich.
Cały utwór utrzymany jest w lekkim, żartobliwym, młodzieżowym tonie. Wchodzimy w świat nastolatków, czasów studiów, szalonych imprez i pierwszych miłości. Razem z bohaterami kroczymy ścieżką, która jest wszystkim znana, ale u każdego wygląda inaczej i każdy przemierza ją w swój własny sposób. My kroczymy droga, którą wybrała Tessa z Hardinem i kibicujemy im całym sercem.
Jak widać After obudziło we mnie wiele emocji i dlatego zachęcam Was do sięgnięcia po tę powieść . Uważam, że jest warta uwagi i śmiało mogę nazwać ją moją ulubioną książką. Polecam ja każdemu kto nie boi się okazywania uczuć i lubi się nimi otaczać. A jeśli ktoś się ich boi to myślę, że After może mu dodać odwagi.



Znacie? Czytaliście? Co myślicie?


14 komentarzy:

  1. Kocham Hessę! Pierwsza część jest bezapelacyjnie najlepszą częścią serii...z pozostałymi bywało różnie. czekam na kolejne recenzje! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tę powieść znam tylko ze słyszenia i ze Złych Książek ;) Nie ważne, czy dobra, czy zła: ta książka po prostu nie jest dla mnie.
    drewniany-most.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest najgorsza książka, jaka mogła powstać XD. I rozumiem, że wciąga, bo przeczytałam całą serię, ale to co robią i jak się zachowują - jest żenujące.
    Cała seria polega na seksie i kłótniach. Ambitne zachowanie Tessy powala. W tej ksiązce nie ma ani jednej rzeczy, która byłaby dobra. Język jest wulgarny, prosty, nie wnosi nic w nasze życie. Dlatego jak słyszę o After to mnie coś bierze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam wszystkie wady książki, o których mówisz i zgadzam się z nimi, ale książka ta dała mi dużo radości i traktuję ją jako dobrą pozycję na chwilę relaksu dla siebie. Od takich książek nie można niczego więcej wymagać ;)

      Usuń
    2. Nie kwestionuję tego, bo sama przyznam, czasem dobrze się oderwać. Sądzę podobnie. Lepiej przeczytać i mieć swoje zdanie, niż go nie mieć. Ja szczerze mówię – wciąga, chce się doczytać do samego końca, mimo że irytuje XD. Przynajmniej ja miałam takie odczucie.

      Usuń
  4. Ta seria jest już tak obszerna, że nie wiem, czy w ogóle ją zacznę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie też jej ilość przerażała, ale nie odczuwa się tego podczas czytania ;)

      Usuń
  5. nie przekonasz mnie :p ale jest coś magicznego w odkrywaniu siebie w bohaterach książek.. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś przeczytam całą serię, jest to przesadzone. :)

    OdpowiedzUsuń

Jest mi niezmiernie miło, że odwiedziłeś/aś mojego bloga. Mam nadzieję, że podzielisz się ze mną swoją opinią o poście.
Just & Books zaprasza częściej.