Witajcie, przychodzę do Was z kolejną recenzją, bo trochę mi się ich nazbierało, a wiem, że interesują Was one bardziej niż moje kulinarne przeboje, więc na razie odpuszczam sobie publikowanie przepisów.
Dziś książka trudna, ale nie w odbiorze. Chyba lepiej powiedzieć, że to nie książka jest trudna tylko poruszany w niej temat. Czytając ją czuje się pewien ból i rozmyśla o sensie ludzkiej egzystencji. Jesteście ciekawi, która powieść mnie tak poruszyła? Zapraszam na recenzję.
"Skazana"- Barbara Rosiek
Polski tytuł: Skazana
Oryginalny tytuł: Skazana
Autor: Barbara Rosiek
Liczba stron: 183
Wydawnictwo: Mawit Druk
Data
wydania: 2015
Kategoria: literatura młodzieżowa
Opis:"Skazana" - kontynuacja "Ćpunki" czyli dalsze losy Anki Pióro.
Skazanej bez sądu, bez świadków, adwokatów. Skazanej na nałóg, chorobę, cierpienie, samotność i wreszcie skazanej na śmierć. Dostała wyrok, który odebrał jej wszystko - rodzinę, młodość, marzenia, plany.
Proszę Wysokiego Sądu, w czym zawiniłam i jaką mam ponieść karę?
Nie rozumiem dlaczego mój świat runął, zostałam zgwałcona, umieram i jeszcze mają o to do mnie pretensję.
Nawet nie wiem, jakie przestępstwa popełniłam, kogo zabiłam oprócz siebie i dlaczego muszę umrzeć.
Śmierć podobno nie boli, tylko to, co przed nią. Ale Anka nie znajduje w tym żadnego pocieszenia. Ludzie zabijają, dostają karę śmierci i Anka już potrafi wczuć się w taką rolę, tylko nie zna jeszcze ostatecznej daty. Wszystko co za nią, zdaję się być nierealne.
Już nie ma marze.
Ostatnie życzenie? Zniknąć.
Nie wiem od czego zacząć. Ciężko jest zrecenzować tę książkę, bo uważam, że nie powinno się jej oceniać. Nawet nikt nie ma prawa tego robić. Dlaczego? Bo książka ta to pamiętnik, wewnętrzna rozmowa bohaterki z samą sobą i otaczającym ją światem. Tego osądzić nie można.
Jest to lektura smutna, mocna, ale prawdziwa. Do szpiku kości przesiąknięta emocjami. Nie mogłam koło niej przejść obojętnie. Lubię powieści o nałogach. Te o narkomani szczególnie przypadają mi do gustu. Wydaje mi się wtedy, że czytam o rzeczach odległych. Mogę pomyśleć "mnie to nie dotyczy". Historia Anki pokazuje, że problem narkotyków, może dotknąć tak na prawdę każdego. Nie trzeba pochodzić z patologicznej rodziny by wpaść w szpony nałogu. Czasem w życiu może zdarzyć się jedna tragedia, która odciśnie piętno na psychice.
W naszym społeczeństwie panuje przekonanie, że narkomanii to menele, wyrzutki społeczeństwa. Skreślamy ich z listy ludzkich istnień, wolimy nie wiedzieć, że są gdzieś obok nas i lubimy patrzeć na nich z wyrzutem i pogardą. Czytając Skazaną nawet przez moment nie potrafiłam spojrzeć w ten sposób na główną bohaterkę. Traktowałam ją raczej jako dziewczynę chorą, a nie uzależnioną. Było mi jej żal. Nie rozumiałam zachowań jej matki, pokochałam ciocię, która się się nią opiekowała. Szukałam w ćpunce człowieka. Momentami rozumiałam jej ból. Historia ta bardzo mnie poruszyła. Płakałam kiedy wydawało się, że nie ma już dla niej szans. Cieszyłam się gdy stawała na nogi. Wierzyłam, że jej się uda kiedy planowała zmianę siebie na lepsze. Byłam na nią zła kiedy po chwili o tym zapominała. Miałam możliwość by tę historię współprzeżyć- na szczęście tylko w roli widza.
Co do samego wydania to bardzo mi się ono podoba. Okładka jest tak zimna, mroczna, skrywa jakąś tajemnicę, przyciąga do jej poznania. Jest taka jak być powinna. Przywołuje uczucia, które pojawiają się podczas czytania lektury.
Dobrym pomysłem było dodanie do utworu osobistych tekstów Barbary Rosiek oraz wierszy. Pomaga to w zrozumieniu tego, co czuje bohaterka.
Język utworu jest jak najbardziej młodzieżowy i taki powinien być w końcu są to autentyczne zapiski Anki Piórko i cieszę się, że wydawca pozostawił je oryginalnymi.
Dobrym pomysłem było dodanie do utworu osobistych tekstów Barbary Rosiek oraz wierszy. Pomaga to w zrozumieniu tego, co czuje bohaterka.
Język utworu jest jak najbardziej młodzieżowy i taki powinien być w końcu są to autentyczne zapiski Anki Piórko i cieszę się, że wydawca pozostawił je oryginalnymi.
Reasumując jeśli szukasz mocnego utworu przywołującego skrajne emocje koniecznie sięgnij po Skazaną. Zapewniam Cię, że nie pożałujesz.
Zainteresowałam Was tą pozycją? Sięgniecie po nią, a może już to zrobiliście?
czytałam Pamiętnik narkomanki Barbary Rosiek. tez był pełen emocji. dzięki takim książkom poznałam świat narkotyków od drugiej strony i dzięki temu nigdy nie przeszło mi przez myśl żeby czegokolwiek próbować. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego takie książki są młodzieży potrzebne, cieszę się, że Rosiek i Piórko dzielą się swoimi przeżyciami ;)
UsuńCzytałam "My, dzieci z dworca Zoo", czytałam "Pamiętnik narkomanki", a "Skazanej" na razie nie przeczytam. Nie mam ochoty na depresyjne, smutne powieści.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
napolceiwsercu.blogspot.com
Książki, o których piszesz uwielbiam. "Pamiętnik narkomanki" czytałam dwa razy ;) Wiadomo po te książki lepiej sięgać w jesiennej aurze :D
UsuńOkładka jest taka... tajemnicza, trochę jak z horroru :D
OdpowiedzUsuńTematyka do mnie nie przemawia, mimo że recenzja fajnie napisana.
Kochana powiem Ci, że nie ściągaj tekstu tak jak to robisz, troszkę męczy oczy i ciężko się czyta :)
Spróbuj pociągnąć go na lewą i zobaczymy jak będzie :D
Pozdrawiam serdecznie
http://bookparadisebynatalia.blogspot.com/
I przy okazji zapraszam na wydarzenie konkursowe, oczywiście książkowe :D
https://www.facebook.com/events/1046947058721737/
Zgadzam się, co do okładki.
UsuńTaką tematykę trzeba lubić, nie jest ona dla każdego moim zdaniem ;)
Ups! Do lewej zawsze chcę ściągać tylko opis, a recenzja ma być po prawej- źle tutaj zaznaczyłam, już poprawiam ;) dzięki za uwagę- przydała się ;)
Świetna recenzja, ale jak na razie nie sięgnę po nią. Dość dużo przeczytałam tego typu książek i na razie sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie!
https://czarodziejka-ksiazek.blogspot.com
Dzięki, ja lubię takie książki, więc jeśli możesz podaj mi tytuły tego, co przeczytałaś? :)
UsuńFajny pomysł na tytuł, zaciekawiasz fanów Sali Samobójców :)
OdpowiedzUsuńSama uwielbiam Salę Samobójców :D i czytając tę książkę ten cytat wpadł mi do głowy sam, moim zdaniem oddaje charakter utworu ;)
Usuń