czwartek, 31 sierpnia 2017

"MMA Fighter. Przebaczenie"- Vi Keeland

Trylogia spotkań z zawodnikami MMA dobiega końca sprawdźcie jak moje wrażenia po ostatniej części.

"MMA Fighter. Przebaczenie"- Vi  Keeland

Tytuł: MMA Fighter. Przebaczenie
Oryginalny tytuł: MMA Fighter. Worth Forgiveness
Autor:Vi Keeland
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 08.2017
Liczba stron: 384
Seria: MMA Fighter (tom 3)
Kategoria: literatura obyczajowa i romans, erotyk
Opis: TRZECI TOM EKSCYTUJĄCEJ TRYLOGII Z ZAWODNIKAMI MMA W ROLI GŁÓWNEJ
Podobno jeżeli facet jest szarmancki w towarzystwie, to w sypialni wychodzi z niego prawdziwy ogier. Jax Knight, wysportowany zawodnik MMA, jest tego doskonałym przykładem. Publicznie jawi się jako kulturalny mężczyzna o ujmującym stylu bycia. Jednak w łóżku pokazuje prawdziwą naturę – nieszczędzącego sprośności playboya.  Lily St. Claire to córka legendarnego zawodnika „Sainta”. Młoda kobieta doskonale wie jak dominujący i zaborczy są to mężczyźni, gdyż sama prowadzi sieć klubów MMA. Choć zdaje sobie sprawę, że powinna trzymać Jaksa na odległość, nie jest w stanie przejść obok niego obojętnie. Ten oszałamiająco przystojny i świetnie wychowany absolwent prestiżowej uczelni przyciągnął jej uwagę od pierwszej chwili. Czyżby był inny niż wszyscy?
Czy powinna chodzić na randki tuż po trudnym rozstaniu? Czy jej były facet tak po prostu się na to zgodzi? 

Podobno miłość jest w stanie wybaczyć wszystko. Ja osobiście nie uważam by ta teoria była do końca słuszna. Miałam jednak nadzieję, że książka pt. "Przebaczenie" pokaże mi, że się mylę. Czy podołała temu zadaniu?
On jest przystojnym, bogatym i dobrze obytym synem senatora. Miał swojego ojca za autorytet jednak kiedy wybryki ojca ujrzały światło dzienne oddalił się od niego. Nie chce być taki jak on, nie chce mieć z nim nic wspólnego. Postanawia realizować swoje marzenia. Robić coś czego wcześniej ojciec mu zabraniał, mówiąc, ze jemu to nie przystoi. Skoro Jax już nie czuje się dzieckiem senatora dlaczego miałby nie walczyć o swoje marzenia? Chłopak postanawia pogodzić pracę z pasją i tym oto sposobem znajduje się na siłowni, w której pracuje Liv. 
Ona też uważała ojca za ideał. Kiedy ten umarł nie potrafiła się pozbierać i wpadła w ręce Cadena. Niestety nie był to udany związek, a do Cadena nie dociera informacja, że Liv postanowiła zakończyć go już kilka miesięcy temu. Na dodatek tych dwoje ciągle spędzają razem czas w pracy, bo Liv kontynuuje dzieło ojca, czyli prowadzi siłownię dla zawodników MMA. Wbrew pozorom świetnie sobie radzi. Jednak i tutaj pojawiają się małe problemy.
Jak widać mamy tutaj klasyczny trójkąt: on, ona i jej były. Osobiście za takim połączeniem nie przepadam, ale w wydaniu zaprezentowanym przez Vi Keeland nawet mi się ono podobało. Nie jest to też jedyny wątek powieści. Motywów w utworze jest wiele i wszystkie razem dają ciekawą całość, która się dobrze łączy. Czyta się to niesamowicie szybko, bo akcja między wątkami jest dość napięta. Ledwo wyjaśnia się jedna rzecz, a my już czekamy na losy kolejnej. Dzięki temu nie jesteśmy się w stanie nudzić.
Vi Keeland znów zabiera nas do świata pełnego testosteronu, pewności siebie i męskich ambicji. Historia Jaxa ściśle wiąże się z losami Nico i Vince, czyli bohaterów dwóch pierwszych tomów. Moim zdaniem był to świetny pomysł na serię. Nadal pozostajemy w tym samym klimacie, nadal poznajemy losy znanych nam już postaci, ale główni bohaterowie się zmieniają, a ci z pierwszych dwóch tomów schodzą na drugi plan. Jest to interesująca kontynuacja. 

"Na mężczyznę są tylko dwa sposoby. Wybacz mu lub zapomnij o nim. Jeśli nie potrafisz zrobić tego drugiego, to musisz mu wybaczyć, bo już skradł twoje serce."

Bardzo polubiłam Jacksona, który miał w sobie cechy zagubionego dziecka, ale mimo to był męski a na sam koniec okazał się prawdziwym mężczyznom potrafiącym zadbać o swoją kobietę. Mam wrażenie, że Jax dojrzał w tej powieści.
Niestety nie mogę tego samego powiedzieć o Liv. Dla mnie ona od początku była zagubiona. Jest główną bohaterką a jak dla mnie znajdywała się nico w cieniu. Jest taką sierotką, którą ktoś musi się opiekować. Daje sobą manipulować i mimo, że raz już ktoś to wykorzystał przeciwko niej ona nadal się niczego nie nauczyła. Oczywiście prowadzi to do tego, że gdy odkrywa, że jest coś o czym Jax jej nie powiedział to nawet nie daje mu się wytłumaczyć i oskarża go o coś czego właściwie nie zrobił.

To prowadzi do absurdalnego moim zdaniem zakończenia i nawiązuje do początku mojej recenzji. Mianowicie wspaniałomyślna Liv wybacza Jacksonowi coś czego on nie zrobił. Wszyscy żyją długo i szczęśliwie a książka dostaje tytuł Przebaczenie. Nieco mnie to śmieszy, ale nieznane są literackie fantazje autorów. 
Muszę jednak przyznać, że jest to jedyny szczegół, do którego potrafię się przyczepić. Całość wywarła na mnie ogromne wrażenie i spędziłam z tą lekturą bardzo miłe chwile. MMA Fighter Przebaczenie to zakończenie serii na wysokim poziomie. Oczywiście gorąco polecam zapoznanie się z całą trylogią. Fanki erotyków na pewno nie pożałują a jeśli ktoś chciałby przygodę z tym gatunkiem rozpocząć to wybór tej serii również uważam za doskonały.

Za mój egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jest mi niezmiernie miło, że odwiedziłeś/aś mojego bloga. Mam nadzieję, że podzielisz się ze mną swoją opinią o poście.
Just & Books zaprasza częściej.