Witajcie w ten sierpniowy słoneczny dzień. W końcu mamy
lato! Niech trwa ono jak najdłużej. Ja dziś jestem zabiegana. Rano jazda konna,
teraz szykuję się na imieniny u babci a wieczorem koncert. W wolnej chwili
wrzucam Wam recenzję drugiego tomu serii First and Last, którego nie mogłam się
doczekać. Sprawdźcie jakie zrobił na mnie wrażenie.
"Ostatni pocałunek"- Laurelin Paige
Oryginalny tytuł: Last kiss
Autor: Laurelin Paige
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 21.07.2017
Liczba stron: 496
Liczba stron: 496
Seria: First and Last (tom 2)
Kategoria: literatura obyczajowa i romans, erotyk
Opis: Druga część piorunującej powieści Pierwszy dotyk
Laurelin Paige. Emily Wayborn wie, czego pragnie. Może to niebezpieczne. Może
balansuje na krawędzi. Prawdopodobnie nie może mu zaufać. Jednak Reeve Sallis,
zabójczo przystojny miliarder, to jedyny facet, który potrafi ją zaspokoić.
Naprawdę rozumie jej potrzeby, zarówno te łóżkowe, jak i osobiste. Tylko z nim
może w końcu być sobą. W dodatku został jej już tylko on. O jej życiu prywatnym
lepiej nie wspominać. Mimo niezdrowego wręcz przywiązania, Emily nie potrafi
zapomnieć, że seksowny miliarder jest mistrzem manipulacji i skrywania
mrocznych tajemnic. Chociaż kobieta pragnie je odkryć, ktoś usilnie dba o to, aby
nawet nie zbliżyła się do prawdy. Z biegiem czasu, Emily zdaje sobie sprawę, że
sytuacja powoli wymyka się spod kontroli. Niebezpieczeństwo zagraża już nie
tylko jej sercu, ale i życiu.
Jedna niewłaściwa decyzja w przeszłości a tak wiele
komplikuje.
Z tym zdaniem na pewno utożsamiają się bohaterowie serii
First and Last. Przeszłość nie daje im o sobie zapomnieć. Emily i Reeve nie
potrafią zrozumieć, że nie ma sensu wracać do tego, co było. Nie rozumieją, że
najważniejsze jest to co tu i teraz. Boją się tego, co może być w przyszłości.
Na dodatek jest też ktoś kto im wszystko utrudnia. Czy bohaterowie zrozumieją,
co dla nich jest ważne? Z kim zostanie Reeve? Co wybierze Emily- miłość czy
przyjaźń?
Laurelin Paige jest mistrzynią w tworzeniu skomplikowanych
związków. Świetnie tworzy psychologiczne portrety bohaterów. Jej postacie są
takie... głębokie, szczere. One mają charakter, mają osobowość. Niczego mi w
nich nie brakuje. Zdarza się, że myśląc o nich zapominam, że są one wytworem
wyobraźni literackiej. Mam wrażenie jakby były to żywe osoby, które istnieją
naprawdę. Chyba za to cenię sobie tę autorkę najbardziej.
Czytając drugi tom tej serii zaczęłam się zastanawiać czy
autorka nie skończyła psychologii. Relacje pomiędzy jej bohaterami są bardzo
zawiłe. Opisy uczuć bardzo dokłądne. Nie wiem skąd ona czerpie wiedzę i
natchnienie, ale nich robi to dalej. Nawet jeżeli nie lubimy jakiejś postaci to
jej obraz psychologiczny jest tak przedstawiony, że my ją rozumiemy. Znamy jej
przeszłość, wiemy czego pragnie, czym się kieruje, jakie ma motywy postępowania
i dalsze plany na życie. Nawet bohaterowie drugoplanowi są dość szczegółowo
zaprezentowani.
Jeśli chodzi o czołówkę bohaterów to tym razem Emily
podobała mi się już o wiele bardziej. W pierwszej części uważałam ją za
wariatkę. Teraz lepiej ją rozumiałam. Ona też jakby dojrzała. Stała się
bardziej asertywna. Mam wrażenie, że zaczęła ona po prostu myśleć. Chyba
zrozumiała, że w życiu trzeba mieć swoje zdanie, że nie można dać sobą
pomiatać. Dawniej była ona uległa. Teraz potrafiła się przeciwstawić. Reeve z
kolei nadal jest władczy, ale już bardziej opiekuńczy. Początkowo miałam, co do
niego dystans. Wydawał mi się on oschły, szorstki. Momentami się go bałam. Jego
uczucia budziły moje wątpliwości. Nie byłam pewna czy jest on szczery w
stosunku do Em, czy tylko gra, bo ma jakiś ukryty cel. Po przeczytaniu drugiego
tomu patrzę już na niego inaczej. Jest jeszcze Amber, czyli przyjaciółka z
przeszłości. To przez poszukiwania jej osoby Emily poznała się z Reevem. Teraz
Amber wraca i sporo komplikuje. Przyznam, że od początku miałam do niej
negatywny stosunek i się to nie zmieniło. Dla mnie jest ona zwykłą ćpunką,
manipulatorską i czekałam tylko aż Em to zrozumie i się od niej uwolni, bo ich
relacja była po prostu nie zdrowa. Razem ta trójka stworzyła ciekawą grupę
charakterów i to dzięki nim ich historia była taka ciekawa.
Fabuła jak najbardziej mi się podobała, ale już standardowo
nie będę Wam za dużo o niej pisać. Powiem, że jest ona połączeniem romansu i
kryminału. Wszystko jest jedną wielką niewiadomą. Niczego się nie spodziewamy,
niczego nie możemy przewidzieć. Jest masa intryg i pytań bez odpowiedzi.
Ostatecznie wszystko okazuje się jasne, ale zakończenie jest zaskakujące. Ja
się go nie spodziewałam.
Z tą książką nie sposób się nudzić. Cały czas coś się dzieje i z każdą kolejną stroną jest coraz ciekawiej.
Cała seria przypadła mi do gustu a Ostatni pocałunek jest jej godnym zakończeniem. Serdecznie polecam!
Z tą książką nie sposób się nudzić. Cały czas coś się dzieje i z każdą kolejną stroną jest coraz ciekawiej.
Cała seria przypadła mi do gustu a Ostatni pocałunek jest jej godnym zakończeniem. Serdecznie polecam!
Za mój egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jest mi niezmiernie miło, że odwiedziłeś/aś mojego bloga. Mam nadzieję, że podzielisz się ze mną swoją opinią o poście.
Just & Books zaprasza częściej.