środa, 22 listopada 2017

"Idee zawsze pozostaną, pomimo upływu czasu, aż do realizacji", czyli "Zjednoczony Świat"- M. Blechert

Cześć, już jakiś czas "chodzi za mną" książka inna niż romansidło. Mimo, że kocham moje erotyki to czasem zaczynają mnie nudzić i potrzebuję wtedy sięgnąć po inny gatunek. Dlatego też chętnie zgodziłam się przeczytać książkę Mikołaja. Potrzebowałam czegoś innego i dostałam to. Czy jestem zadowolona? Sprawdźcie sami.

"Zjednoczony Świat"- Mikołaj Aleksander Blechert

Tytuł: Zjednoczony Świat
Oryginalny tytuł: Zjednoczony Świat
Autor: Mikołaj Aleksander Blechert
Liczba stron: 60
Seria: /
Kategoria: fantastyka, przygodowa
Opis: Drużyna przyjaciół rozpoczyna serię ciekawych przygód w fantastycznym świecie.













Czy da się zbudować państwo idealne? Państwo bez wojen, bez biedy… państwo wysoko rozwinięte przemysłowo i kulturowo, którego mieszkańcy będą cieszyć się wysokimi zarobkami a problem bezrobocia zniknie? Brzmi nieco naiwnie prawda? Powiedziałabym, że nawet nierealnie, ale autor pokazuje nam, że jest to możliwe jeśli postawi się na wolną wolę niekrzywdzącą innych. Podstawą takiego państwa mają też być prawa człowieka. Czyżby był to sposób na Zjednoczony Świat?
Książka opowiada o grupie przyjaciół, która przeżywa przygody w wyimaginowanym świecie. Otacza nas pięknie skonstruowana literacka fikcja. Przedstawiony świat łatwo jest nam sobie wyobrazić dzięki wyrazistym aczkolwiek nierozciągłym opisom. Jest to zdecydowany plus tego utworu.


"Zamyślił się, jakby to była złota rybka. Spełniająca wedle legend trzy życzenia, to o co by poprosił. Początkowo stwierdził, że o więcej życzeń. Jednakże z kolei doszedł do wniosku, że pierwsze byłoby dla niego, zaś drugie dla ogółu ludzi, natomiast trzecie zostawiłby na zapas."


 Jeśli mam mieć jakieś zastrzeżenia to początkowo miałam problem ze zrozumieniem lektury. Nie bardzo wiedziałam dokąd ta literacka fikcja mnie prowadzi. W treść „wkręciłam się” dopiero około trzydziestej strony. Nieco późno zważywszy na to, że wolumin liczy jedynie sześćdziesiąt stron. Aczkolwiek później nie zauważyłam kiedy zleciało te drugie trzydzieści. Jak już odnalazłam się w tej nowej rzeczywistości to bardzo mi się ona spodobała. 
Autor dał mi trochę do myślenia. Zaczęłam się zastanawiać czy to o czym on pisze jest tak całkiem nierealne. Czy może jednak dałoby się jakoś jego wyobrażeniami zainspirować. Może można by z nich coś wyciągnąć? Zdecydowanie pomocne w tym zadaniu okazały się wypowiedzi bohaterów oraz podsumowania narratora. Książka zawiera wiele sentencji, które niosą jakiś życiowy przekaz. Z przygód bohaterów oraz z ich słów można wynieść całkiem niebanalny morał i to jest to za co najbardziej cenię tę książkę.
Jeśli macie wolny wieczór to sięgnijcie po Zjednoczony Świat. Moim zdaniem warto to zrobić. Jest to pozycja dobra dla każdego przedziału wiekowego. Dorośli dzięki niej spojrzą na świat z innej perspektywy, a młodsi odbiorcy będą mieli frajdę obserwując wędrówkę pełną przygód.




" Lepiej godnie skonać w morskiej zawiei, niż zakończyć podróż, nim się właściwie rozpoczęła."


Za możliwość przeczytania dziękuję autorowi! 
Koniecznie zajrzyjcie na jego Fb. <link>




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jest mi niezmiernie miło, że odwiedziłeś/aś mojego bloga. Mam nadzieję, że podzielisz się ze mną swoją opinią o poście.
Just & Books zaprasza częściej.