wtorek, 22 maja 2018

"Bracia Slater. Alec"- L.A Casey

  Cześć,
dawno mnie tu nie było, więc bez zbędnych wstępów prezentuję Wam moją opinię o kolejnym tomie serii Bracia Slater.

"Bracia Slater. Alec"- L.A Casey

Tytuł: Bracia Slater. Alec
Oryginalny tytuł: Alec
Autor: L. A. Casey
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 21.01.2018
Liczba stron: 568
Seria: Bracia Slater (tom 2)
Kategoria: literatura obyczajowa i romans
Opis:  Drugi tom gorącej serii erotycznej, o wydanie której prosiły czytelniczki z całej Polski
Uważana za czarną owcę Keela czuje się niedoceniona nawet przez własną matkę. Całe życie rywalizuje z kuzynką Micah, która niedługo bierze ślub i cała uwaga skupia się jak zwykle na niej.
Kiedy Keela poznaje Aleca Slatera prosi go, aby poszedł na wesele i udawał jej chłopaka. To beztroski przystojniak, który kobiety traktuje jak przygody na jedną noc. Mimo że Alec zgadza się zostać partnerem rudowłosej ślicznotki, podkreśla, że nie robi nic za darmo. Przysługa, której oczekuje wykracza poza granice przyzwoitości. Jednak dziewczyna nie ma wyboru.
Alec zatrzymuje to, co posiada.


Dziś zacznę od okładki, bo zdecydowanie wyróżnia się ona na książkowej półce. Moim zdaniem jej wyrazistość to jej jedyny plus. Zielona kolorystyka oraz zilustrowany mężczyzna ani trochę nie wpasował się w mój gust. Ta książka wygląda tanio i zdecydowanie nie robi na mnie dobrego wrażenia.
Jednak nie oceniajmy książki po okładce. Ja oceniam lekturę przez pryzmat fabuły i bohaterów. Co mogę o nich powiedzieć?  Dokładnie tak jak w poprzedniej części serii polubiłam męskie postacie. Uwielbiam braci Slater. Ta piątka tworzy cudowną rodzinkę i można się przy nich rozluźnić. Bardzo chętnie spędziłabym z nimi swój wolny czas. Sam Alec, który jest głównym bohaterem drugiego tomu również mi się spodobał. Polubiłam go od samego początku. Kibicowałam mu podczas starań o Keelę. Chyba dlatego byłam na niego taka zła kiedy pod koniec powieści zrobił to co zrobił... Ale cichutko. Nie zdradzę Wam szczegółów, bo zepsuję Wam całą frajdę czytania tej powieści. 
Oczywiście to, że nie przekonałam się do damskiej postaci jest już u mnie w standardzie. Nie wiem dlaczego, ale trudno o bohaterkę, która by mi dogodziła swoim zachowaniem. Co mi konkretnie nie pasowało w Kaale? Sama nie wiem. Może jej niepewność i fakt, że próbowała ją zacierać swoim wulgarnym słownictwem? Nie potrafię dać konkretnej odpowiedzi na to pytanie, więc uznam, że Keela to bohaterka neutralna. Ani jej jakoś szczególnie nie polubiłam ani też mi za bardzo nie przeszkadzała. Ona po prostu była.  
Jeśli chodzi o ocenę fabuły to również mam mieszane uczucia. Czytałam tę lekturę bardzo długo. Jakoś tak nic się w niej nie działo. Nie było niczego, co by mnie do niej przyciągało i sprawiało, że nie mogę się oderwać. Aż do czasu... Im bliżej końca tym działo się więcej. Normalna kolej rzeczy. Jednak moim zdaniem zaczęło się dziać nieco za późno. Jednak wybaczam autorce, ponieważ dzięki temu końcówka była dla mnie naprawdę emocjonująca. 
Podsumowując mogę powiedzieć, że książka podtrzymuje charakter pierwszego tomu serii, ale zdaje mi się być nieco ciekawsza. Jeśli lubicie erotyki to polecam. Powinna Wam się spodobać.




Za mój egzemplarz dziękuję wydawnictwu!

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jest mi niezmiernie miło, że odwiedziłeś/aś mojego bloga. Mam nadzieję, że podzielisz się ze mną swoją opinią o poście.
Just & Books zaprasza częściej.