czwartek, 29 września 2016

Moje życie w biegu: ZaBIEGAJ o FUNdusze

Przed startem.
Cześć, moi stali czytelnicy wiedzą, że jest ze mnie typ sportowca i obecnie pochłania mnie bieganie. Przekształcając bloga obiecałam dzielić się z Wami swoimi osiągnięciami w tej dziedzinie. W związku z tym, że mam do końca roku zaplanowane kilka startów postanowiłam stworzyć cykl pt. "Moje życie w biegu". Będę w nim publikować posty dotyczące udziału w zawodach.
Na pierwszy ogień idzie bieg, który odbył się 24 września w Poznaniu na Malcie. Organizował go Urząd Marszałkowski w celu doinformowania ludzi w temacie pozyskiwania środków z Unii Europejskiej. Ciekawa inicjatywa sprawiła, że na starcie pojawiło się okołu osiemset biegaczy.
Część z nich startowała na dystansie 5,4km, a część na 10,8km. Ja wybrałam ten krótszy. Głównie dlatego, że nie lubię biegać pętli.
Kilka tygodni przed zawodami postanowiłam, że chcę pobić swoją życiówkę na 5km, która wynosiła 30min17sek. Męczyłam się z tym trzy tygodnie i pobiłam ją w czwartek- dwa dni przed zawodami. Myślałam, więc, że z startowego wyniku nie będę zadowolona, bo będzie on słabszy niż ten czwartkowy.
Myliłam się. Trasa wokół maltańskiego jeziora przypadła mi do gustu, pogoda dopisała i zamiast planowanego tempa 5:50 wybiegłam na 5:34. Dało mi to kolejne poprawienie swojej życiówki. Zeszłam poniżej 28min.
Na mecie czekała na mnie moja siostra i chłopak. Zdziwieni, że tym razem wyglądam dużo lepiej niż po pierwszym starcie. Mówią, że pojawiłam się jakoś szybko. Okazało się, że na 326 osoby startujące ja zajęłam 153 miejsce- zmieściłam się w pierwszej połowie. Dodatkowo w swojej kategorii wiekowej, czyli 15-19 lat zdobyłam 3 miejsce! Ale się cieszyłam. Byłam z siebie bardzo zadowolona. Dodatkowo pierwszy raz po telefonie do mamy usłyszałam radość w jej głosie. (Rodzice nie pochwalają tego że biegam, mam boi się, że znów zemdleję, a tata uznaje to za głupotę i stratę pieniędzy).
Zawody uważam, więc za jak najbardziej udane i chętnie wrócę tam za rok by poprawić swój czas.

Po przekroczeniu mety.



Siostra- najwierniejszy kibic

wtorek, 27 września 2016

"Załącznik"- Rainbow Rowell

Wiecie jak to jest kiedy czytacie o premierze jakieś książki i myślicie: „Wow, genialny pomysł na fabułę. Muszę to przeczytać…” i jest. Nadszedł wielki dzień zabieracie się za lekturę i… to nie to czego się spodziewaliście. Autorka poszła w zupełnie inną stronę. Pojawiają się mieszane uczucia. Utwór nie jest zły, ale to nie to czego chcieliście. Pojawia się lekkie rozczarowanie. Właśnie tak miałam z książką pt. „Załącznik”.


"Załącznik"- Rainbow Rowell

Polski tytuł: Załącznik
Oryginalny tytuł: Attachments
Autor: Rainbow Rowell
Liczba stron: 416
Wydawnictwo: HarperCollins
Data wydania: 14.09.2016
Kategoria: literatura młodzieżowa
Opis:
Lincoln O’Neill nie może uwierzyć, że jego praca polega na czytaniu cudzych e-maili. Zgłaszając się na stanowisko „administratora bezpieczeństwa danych”, wyobrażał sobie, że będzie budował systemy zabezpieczeń i odpierał ataki hackerów – a nie pisał raport za każdym razem, gdy dziennikarz działu sportowego prześle koledze sprośny dowcip.
Natrafiwszy na e-maile Beth i Jennifer, wie, że powinien wysłać im upomnienie. Ale ich pokręcona korespondencja na temat spraw osobistych bawi go i wciąga. Kiedy sobie uświadamia, że zakochał się w Beth, jest już za późno, żeby tak po prostu nawiązać z nią znajomość.
Co miałby jej powiedzieć...? „To ja jestem tym facetem, który czyta twoje e-maile… i kocham cię?” 

poniedziałek, 26 września 2016

Book Tour z "Połączeni. Uwolnij mnie."

Cześć, recenzja książki "Połączeni. Uwolnij mnie." doczekała się wielu pozytywnych komentarzy. Część z Was planuje przeczytać tę książkę, więc wychodzę Wam na przeciw i zapraszam na Book Tour.

Zapisy ruszają dzisiaj i trwają do 9 października.

Co zrobić, aby wziąć udział w akcji? Wystarczy wyrazić taką chęć w komentarzu, pozostawić mejla do siebie, abym mogła się z Wami skontaktować w sprawie adresu do wysyłki oraz udostępnić widoczny obok plakat na swoim blogu.

Książka ruszy w trasę jak tylko poznam adres pierwszej chętnej uczestniczki.

Podczas Book Tour istnieje kilka zasad:
1. Szanujemy książkę. Nie zaginamy narożników i nie kreślimy po jej treści. Jeśli chcecie zaznaczyć jakiś fragment używamy do tego karteczek samoprzylepnych.
2. Każdy uczestnik ma obowiązek podpisania się na wyznaczonej przez mnie stronie.
3. Książkę wysyłamy dalej tylko listem poleconym.
4. Miłym gestem będzie pozostawienie jakiegoś upominku dla następnej czytelniczki, np w postaci pocztówki lub krótkiego liściku.
5. Książka będzie wysyłana tylko na polskie adresy. 
6. Na przeczytanie i zrecenzowanie książki macie dwa tygodnie od czasu jej otrzymania.
7. Proszę by każdy informował mnie o wysłaniu i otrzymaniu książki bym mogła podać Wam adres kolejnych uczestników i aby akcja przebiegła sprawnie.

To kto jest chętny? ;)

piątek, 23 września 2016

Kopciuszek nie kochający księcia..., czyli recencja "Rywalki" Kiera Cass

Witam, już mam dla Was nową recenzję. Szybko ostatnio idzie mi z czytaniem. Z jednej strony mnie to cieszy, a z drugiej niekoniecznie. Dlaczego? Bo znów sięgnęłam po tytuł, który mnie zachwycił i żałuję, że przygoda z nim trwała ledwie dwa dnia, ale co na to poradzić? Ta powieść mnie absolutnie pochłonęła.

"Rywalki"- Kiera Cass

  Polski tytuł: Rywalki
Oryginalny tytuł: Selection
Autor: Kiera Cass
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 5.02.2014
Kategoria: literatura młodzieżowa
Opis: Dla trzydziestu pięciu dziewcząt Eliminacje są szansą ich życia. To dzięki nim mają szansę uciec z ponurej rzeczywistości. Ze świata, w którym panują kastowe podziały, wprost do pałacu, w którym będą spełniane ich życzenia. Z miejsca, gdzie głód i choroby są na porządku dziennym, do krainy jedwabi i klejnotów. Celem Eliminacji jest wyłonienie żony dla czarującego i przystojnego księcia Maxona. Każda dziewczyna marzy o tym, by zostać Wybraną. Każda poza Americą Singer. Dla Ameriki Eliminacje to koszmar. Oznacza konieczność rozstania z Aspenem – jej sekretną miłością i opuszczenie domu. A wszystko tylko po to, by wziąć udział w morderczym wyścigu o koronę, której wcale nie pragnie. Jednak gdy spotyka Maxona, który naprawdę przypomina księcia z bajki, America zaczyna zadawać sobie pytanie, czy naprawdę chce za wszelką cenę opuścić pałac. Być może życie o jakim marzyła wcale nie jest lepsze niż to, którego nawet nie chciała sobie wyobrazić…

czwartek, 22 września 2016

#LBA 2

Cześć, jakiś czas temu (chyba już dawno)  Angelika z bloga Tylko magia słowa dodała post z LBA <link tutaj>. Pytania, które zaproponowała przypadły mi do gustu, więc chętnie na nie odpowiem.
Korzystając z okazji podzielę się z Wami piosenką, którą puścił mi chłopak i zakochałam się w niej. Ciągle słyszę ją w swojej głowie.. 

1. Potrafisz czytać kilka książek na raz? Czy jednak wolisz czytać jedną, a dokładniej? 
Odkąd mama zabrała mnie do biblioteki, czyli w wieku sześciu lat czytałam kilka książek na raz. Było ich tam wtedy tyle, a ja byłam taka mała i bałam się, że którąś pominę haha :D Wzięłam się na sposób i czytałam kilka na raz. Teraz korzystam z tego rzadziej, ale jest to przydatna umiejętność. Jedną książkę mam na stoliku nocnym, drugą w torebce- zawsze mogę coś poczytać jeśli zacznę się nudzić.  

wtorek, 20 września 2016

Serce nie słucha układów..., czyli "Połączeni. Uwolnij mnie."- Laurelin Paige

 Witam, od bardzo dawna zależało mi na nawiązaniu współpracy z firmą Wydawnictwo Kobiece i... udało się! Dziś prezentuję pierwszy owoc naszej współpracy, czyli książkę, którą ubóstwiam i uznaję za jeden z najlepszych erotyków, które poznałam. Zapraszam na recenzję.

"Połączeni. Uwolnij mnie."- Laurelin Paige

 
Polski tytuł: Połączeni. Uwolnij mnie.  
Oryginalny tytuł: Free Me
Autor: Laurelin Paige
Liczba stron: 440  
Wydawnictwo: Kobiece  
Data wydania: 15.09.2016  
Kategoria: literatura obyczajowa i romans, erotyk
Opis: Złamaliśmy dzisiaj wiele zasad Gwen.
Zasady są po to, żeby je łamać. Ustalili zasady – tylko seks. Zapomnieli jednak o tym, że serc nikt nie pytał o zdanie. Pamiętacie Gwen z Uwikłanych? W Połączonych nadszedł czas, aby poznać jej historię. Gwen miała ciężkie życie, a przeszłość nawiedza ją niczym mroczny cień, który nie pozwala o sobie zapomnieć. Dlatego buduje wokół siebie mur, zza którego jedynie obserwuje świat. Osiągnęła sukces zawodowy – zarządza jednym z najpopularniejszych klubów nocnych w Nowym Jorku, jest singielką i bezpiecznie czuje się tylko w takich sytuacjach, które może w pełni kontrolować. Wszystko diametralnie się zmienia, kiedy w klubie poznaje bogatego i przystojnego playboya – JC. On za wszelką cenę postanawia zburzyć mur, którym się otoczyła. Chce dać jej wolność i nieograniczoną ilość rozkoszy. Zawierają więc układ, który tylko z pozoru wydaje się jasny. Wkrótce seks bez zobowiązań już im nie wystarcza, a JC okaże się jedyną osobą, na której będzie polegać dziewczyna. Czy Gwen zdoła posłuchać swego serca i otworzyć się na prawdziwą miłość? 

sobota, 17 września 2016

"...nasze uczucia to jedyna rzecz w naszym życiu, nad którą nie mmay kontroli", czyli BOOK TOUR "Maybe someday"-C. Hoover

Nie "może kiedyś" tylko "właśnie teraz". Właśnie teraz jest czas na zabawę, miłość, przyjaźń, na poznawanie siebie, na popełnianie błędów, na wyciąganie wniosków, na zmianę swojego życia, na BYCIE SZCZĘŚLIWYM. Chcecie wiedzieć skąd wywnioskowałam życiową mądrość, którą przedstawiłam powyżej? Tak, to trochę taka zasada, którą kieruję się w życiu, ale jest książka, która utwierdziła mnie w przekonaniu, że postępuję właściwie. Miałam możliwość poznać tę powieść dzięki akcji Book Tour zorganizowanej przez Justynę. (link do wydarzenia.)
 


"Maybe Someday"- Colleen Hoover

Polski tytuł: Maybe Someday
Oryginalny tytuł: Maybe Someday
Autor: Colleen Hoover
Liczba stron: 440
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 13.05.2015
Kategoria: literatura obyczajowa i romans
Opis: On, Ridge, gra na gitarze tak, że porusza każdego. Ale jego utworom brakuje jednego: tekstów. Gdy zauważa dziewczynę z sąsiedztwa śpiewającą do jego muzyki, postanawia ją bliżej poznać. Ona, Sydney, ma poukładane życie: studiuje, pracuje, jest w stabilnym związku. Wszystko to rozpada się na kawałki w ciągu kilku godzin. Wkrótce tych dwoje odkryje, że razem mogą stworzyć coś wyjątkowego. Dowiedzą się także, jak łatwo złamać czyjeś serce… "Maybe Someday" to opowieść o ludziach rozdartych między „może kiedyś” a „właśnie teraz”, o emocjach ukrytych między słowami i o muzyce, którą czuje się całym ciałem. 

czwartek, 15 września 2016

Owocowy TAG książkowy

Witam, dziś przychodzę do Was z TAGiem, do którego nominowała mnie Justyna z bloga Z miłości do książek.
Nie będę przedłużać, zapraszam na najsmaczniejszy i zarazem najzdrowszy TAG jaki widziałam. Już mam ochotę na owocki. 
 



Ananas - Książka z najbardziej egzotycznym miejscem akcji. 
Egzotyka kojarzy mi się z dżunglą, ale takim „egzotycznym” w sensie niezwyczajnym miejscem są też wysokie góry, które zdobywają alpiniści, więc dam tutaj „Niewidzialne granice”, których akcja toczy się w Nepalu.

Banan - książka, która zawsze wywołuje uśmiech na twojej twarzy
Wiem, że mnie tutaj zaraz sprowadzicie na Ziemie i uznacie mój gust książkowy za niegodziwy, ale… „Pięćdziesiąt twarzy Greya”. Ja kocham tę książkę. Znam od niej lepsze w tym gatunku, wiem, że jest ona źle napisana, że przedstawia kulturę BDSM w złym świetle, ale uwielbiam ją. Już nawet się zdarzyło, że gdy miałam zły dzień i kłóciłam się z chłopakiem usłyszałam „lepiej idź poczytaj Greya” haha.

środa, 14 września 2016

Wyniki I KONKURSU

Cześć, zgodnie z obietnicą dziś podaje wyniki konkursu, który odbył się na blogu <link do wydarzenia>
Udział w zabawie wzięło tylko siedem osób i przyznaje, że trochę mnie to smuci. Myślałam nawet o tym by przerwać konkurs, ale to dopiero pierwsza taka zabawa na tym blogu. Niebawem pojawi się kolejna i mam nadzieję, że wtedy zainteresowanie będzie większe. Obecnie dziękuję tej siódemce, która się zaangażowała.

Zasady udziału wszyscy zrozumieli.
Pierwszy los otrzymaliście za wykonanie zadania konkursowego. Wszyscy poprawnie udostępnili plakat i napisali motywator, więc każdemu przyznałam punkt.

Kolejny numer dostało pięć osób, których hasło motywacyjne spodobało mi się najbardziej.
Dodatkową szansę otrzymała onlypretender, Justyna, misBOOKs, Czasemtakjest Czasemtakjest.





Maszyna losującą wskazała nr 3. Należy on do Justyny!
Gratuluję! Ze zwycięzcą skontaktuję się mejlowo w celu omówienia szczegółów wysłania nagrody.

Wszystkim dziękuję za udział w zabawie i zapraszam do częstego odwiedzania mojego bloga.





niedziela, 11 września 2016

"Ważne było tylko więcej i więcej, lecz nic nie dawało mi nasycenia", czyli "Facet na telefon"- A.J. Gabryel

Cześć wszystkim! Tak jak obiecałam, nastała niedziela pora na nowy post. Dziś recenzja książki, na którą długo polowałam. Chcecie znać moje wrażenia po jej przeczytaniu? Zapraszam.

"Facet na telefon"- A.J. Gabryel

Polski tytuł: Facet na telefon
Oryginalny tytuł: Facet na telefon
Autor: A.J. Gabryel
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: Wielka litera
Data wydania: 11.07.2012
Kategoria: literatura obyczajowa i romans, erotyk
 Opis:Facet na telefon wie, czego pragnie każda kobieta. Potwierdzają to dwa miliony czytelniczek, które śledzą blog erotyczny Adama.
Prowadzony przez Polaka mieszkającego w Australii blog stał się fenomenem – kobiety, które w ciągu dnia pracują, zajmują się dziećmi i domem, w których sypialniana rutyna już dawno zabiła kobiecość, znajdują w Adamie kochanka doskonałego – bez zobowiązań, bez zahamowań, idealnie wsłuchanego w ciało kobiety.
Na podstawie bloga powstała powieść o Adamie, męskiej prostytutce, który opowiada o swoich klientkach i odważnie opisuje erotyczne zlecenia, wyrafinowane scenariusze schadzek. Jego klientkami są kobiety, których nikt o to by nie podejrzewał.
Marta - jej mąż, zamożny biznesmen, widzi w niej delikatną i subtelną kobietę. Tak też ją kocha. Nawet się nie domyśla, że Marta potrzebuje mocniejszych wrażeń.
Alicja - jej szczęśliwe małżeństwo zniszczyła choroba męża. To na jego prośbę szuka kochanka, który za niego wypełniałby małżeńskie obowiązki. Dzięki subtelności Adama ich spotkania nie mają gorzkiego posmaku zdrady.
Barbara - dojrzała, atrakcyjna, inteligentna kobieta. W oczach męża tylko żona. W czasie spotkań z Adamem budzi się w niej gorąca bogini seksu.
Edyta – odnosząca sukcesy, atrakcyjna młoda kobieta nie może na imprezach pokazywać się sama. Adam jest idealnym towarzystwem. Tym bardziej, że wszystkie koleżanki patrzą na niego z pożądaniem.
Julita – pierwsza kobieta Adama, przewodniczka w świecie erotycznych doznań, to ona zmieniła młodego niedoświadczonego chłopca w kochanka doskonałego.
Seks jest ważną częścią ich życia. Ich obsesją, fantazją, potrzebą, sensem. Dla Adama jest profesją...

piątek, 9 września 2016

Zaminy, zmiany, zmiany!

Witajcie moi drodzy czytelnicy!
Musieliście zauważyć jak wiele zmian dokonało się wczoraj na blogu. Już Wam wszystko opisuję i wyjaśniam.

Zakładając bloga chciałam pisać o tym, co czuje i z czym musi sobie poradzić dziewczyna, która z dnia nadzień idzie mieszkać "na swoje" z ukochanym. Spotkała mnie taka sytuacja, miałam mętlik w głowie i szukałam blogów innych dziewczyn, które relacjonowały by jakim sposobem stawały się perfekcyjnymi paniami domu. Mi do perfekcji dużo brakowało- stąd też wzięła się nazwa bloga.
Pisanie postów o tej tematyce okazało się jednak trudne i nudne. Wydawały mi się one zbyt prywatne, a ja chciałam pozostać anonimowa. Dodatkowo trafiały one do minimalnego grona odbiorców.
Zaczęłam poznawać blogosferę i na mojej liście czytelniczej pojawiły się blogi sportowe, kulinarne i przede wszystkim książkowe. Te ostatnie pochłonęły mnie doszczętnie. Od dziecka byłam molem książkowym, a nigdy nie czytałam tych blogów. Recenzje, TAGi, zapowiedzi... spodobało mi się to i postanowiłam spróbować napisać pierwszą recenzję. link tutaj Nie jest ona najlepsza, ale nie chcę jej poprawiać. Ten blog ma pokazywać mi jak się rozwijam, jakie robię postępy, jestem tu by się uczyć.
Posty książkowe sprawiały mi najwięcej radości, ale nie chciałam jeszcze rezygnować z pozostałych. Ten blog miał być o mnie, o moich pasjach. Jednak połączenie ich wszystkich w jednym miejscu wydawało mi się nie być dobre. Chociażby ze względu na to, że nie każdego mojego czytelnika interesuje każda z tych dziedzin oraz pojawił się problem z organizacją. Postanowiłam zrobić porządek.
Od teraz się ujawniam. Chcę pisać pod pseudonimem po jakim kojarzą mnie znajomi i pozostaje przy tworzeniu bloga książkowego, bo to sprawia mi najwięcej radości. Może kiedyś założę drugiego bloga i go poświecę moim kulinarnym przebojom. Teraz skupiam się na czytaniu.
Linku do bloga wygląda teraz tak http://justboooks.blogspot.com/. Od teraz blog nosi tytuł Just & Books. Tytuł stanowi połączenie mojego nazwiska i miłości do języka angielskiego, a ja od teraz podpisuję się dumnie jako Justowa.
Mam nadzieję, że dokonane przeze mnie zmiany Wam się podobają i zostaniecie ze mną na dłużej.

czwartek, 8 września 2016

LBA nr 1

 Hej, cześć i czołem! Dziś post luźniejszy, bez recenzji za to mam nadzieję, że nie mniej ciekawy. Oto moja pierwsza nominacja do LBA, którą otrzymałam od onlypretender z bloga Wyznania uzależnionej od książek. Serdecznie dziękuję za nominację! Zapraszam do zapoznania się z moimi odpowiedziami:


1. Twoje kulinarne odkrycie tych wakacji?
Może nie do końca kulinarne, ale barman zmiksował drinka specjalnie dla mnie z malibu, rumu i cytrynówki, z sokiem pomarańczowym i jabłkowym, z kawałkami limonki- boże... to było genialne!

2. Książkowe odkrycie tych wakacji?
Seria Selekcja Kiery Cass mnie pochłonęła. Ciągle myślę o Maxonie.

3. Najlepsze wspomnienie z wakacji?
Jeżeli z tych wakacji to chwile kiedy biegałam rano brzegiem morza lub nocny spacer po plaży z moim chłopakiem i obserwowanie fal z budki dla ratownika.

4. Jak wygląda Twój idealny dzień?
To zależy, czy ma to być dzień powszedni, czy weekend. W normalny dzień lubię, gdy wstając do pracy mam już uszykowane wszystko łącznie z ubraniami- wtedy mogę pospać pół godziny dłużej lub potulić się z moim ukochanym. Potem praca, spacer z psem, obiad, chwila dla mnie, zakupy, kolacja, trening, książka i sen. W weekend lubię, gdy wygląda to tak: pobudka, spacer z psem do mamy, powrót do domu, by posprzątać i zrobić obiad, a potem jakiś wypad z moim chłopakiem, nie ważne, czy to do kina, na basen, rower, czy spacer- ważne by wyjść z domu, a wieczorkiem najlepiej jak jest impreza koniecznie z tańcami.

5. Czy chciałabyś napisać książkę?
W gimnazjum napisałam świetne opowiadanie. Polonistka chciała znać jego dalszą część i tak powstało kilka "rozdziałów". Proponowała mi dokończenie tego i wydanie książki, ale ja się do tego nie nadaję. Jest tyle dróg jakimi mogli by pójść moi bohaterowie, że ciężko mi wybrać najlepszą. Nie wiedziałabym, co chcę tym utworem przekazać i jak go zakończyć, więc nie ciągnie mnie do pisania książek.

6. Ciemna noc, kładziesz się do łóżka, nagle widzisz na ścianie wielkiego, włochatego pająka. Co robisz?
Krzyczę ile sił w płucach, płaczę, tracę oddech i ogólnie dostaję ataku histerii- to nie jest wymyślona historia, już nie raz budziłam w ten sposób domowników, ale przeważnie pająk był mały- tak, mam arachnofobię. 

7. Twój ulubiony sport?
Jazda konna, chociaż obecnie nie mam na nią czasu i pochłaniają mnie biegi.

8. Lubisz nosić coś na nadgarstkach?
Tak, na lewej ręce noszę bransoletkę od ukochanego, z którą się nie rozstaję.

9. Najlepsza pora na czytanie to...?
chwila przed snem.

10. Gdzie widzisz siebie za 3 lata?
Przede wszystkim widzę siebie w białej suknie  przed ołtarzem. Po za tym chcę dalej pracować w mojej obecnej firmie, bo czuję, że się tutaj spełniam i chyba wtedy będę robić licencjat.

11. Miasto czy wieś?
Zdecydowanie miasto. Nie jestem rannym ptaszkiem i mam "glebowstręt", więc żona rolnika raczej ze mnie marna. Lubię zabiegane, miejskie życie, ale chętnie wybieram się na wakacje na jakąś wiejską agroturystykę.

Pytania ode mnie:
1. Jak będziesz wspominać te wakacje?
2. Masz już plany na kolejny urlop?
3. Lubisz jesień?
4. Zbierasz grzyby?
5. Idealny jesienny wieczór według Ciebie to...?
6. Danie, którego nie lubisz?
7. Jaka jest jedna ze śmieszniejszych historii Twojego dzieciństwa?
8. Skąd Twoja miłość do książek?
9. Masz jakąś pasję poza czytelnictwem?
10. Jaką serię chciałabyś teraz przeczytać?
11. Ekranizacji jakiej powieści byś chciała?

Nominuję:
*zaczytana wiedźma z http://zaczytanawiedzma.blogspot.com/

Koniecznie dajcie link do swoich odpowiedzi.

poniedziałek, 5 września 2016

Co czuje mężczyzna, o którego walczy kilka kobiet?, czyli "Książę i gwardzista" Kiery Cass

Witam, bez zbędnego zagadywania zapraszam Was do poznania mojej opini o kolejnej z książek w serii Selekcja.

"Rywalki. Książę i gwardzista"- Kiera Cass

Polski tytuł: Rywalki. Książę i gwardzista
Oryginalny tytuł:
The Selection Stories, The Prince & Guard

Autor:
Kiera Cass
Liczba stron:
220
Wydawnictwo:
Jaguar
Data wydania:
5.11.2014
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Opis:

"Książę" pokazuje wydarzenia sprzed eliminacji i pozwala czytelnikowi śledzić młodego władcę od pierwszego dnia ich rozpoczęcia. W drugiej z opowieści przekonamy się, jak płynęło życie Aspena w pałacowych komnatach- i ujrzymy prawdę o świecie gwardzistów, której nigdy nie pozna America...

 Jestem sceptycznie nastawiona do tego rodzaju wydań. Ta sama historia widziana oczami drugiego z głównych bohaterów. Jestem zdania, że takie książki to wyciąganie kasy od czytelników. Seria dobrze się sprzedaje. Autor nie ma pomysłu na to jaką dalszą historię mógłby przedstawić w kolejnym tomie, więc pisze tę samą historię oczami drugiej połówki układu. Tak myślałam do czasu, aż nie sięgnęłam po Rywalki. Książę i gwardzista. to wydanie zmieniło moje zdanie w tej kwestii. 
Myślałam, że będę się nudzić czytając drugi raz tę sama historię- nic z tego. Pierwsza część tego utworu prezentuje Maxona i towarzyszące mu emocje sprzed rozpoczęcia się Eliminacji oraz pierwsze spotkania z Americą. Wiecie już, że uwielbiam jego postać i to ta cześć książki należy do mojej ulubionej. Było mi mało. Chętnie poznałabym całą historię z punktu widzenia księcia.
W drugiej części narratorem jest Aspen. Tutaj nie do końca autorka przybliża nam jego postać. Na pierwszy plan jego opowiadania wysuwa się chociażby historia Meerle oraz ogółu pracującej w pałacu służby, ale przyznam, że i to jest ciekawe. 
Obie relacje pozwalają spojrzeć na bohaterów i całą historię z innej perspektywy. Dzięki temu możemy zmienić lub utrwalić swoje zdanie odnośnie pewnych kwestii całego utworu.
Język, styl pisania, okładka- wszystko jest utrzymane w klimacie serii. Trudno zauważyć, że jest to dodatek.
Na końcu znajdziemy wywiad z samą autorką. Przyznam, że mnie on zaskoczył. Nie spodziewałam się, że Kiera zdradzi aż tyle szczegółów. 
Dołączono też pełną listę przybyłych do pałacu kandydatek i drzewa genealogiczne głównych bohaterów. Lista może być przydatna, bo wiele dziewczyn mogło umknąć naszej uwadze, ale te drzewa są zbędne. Ani w pierwszym, ani w drugim tomie nie ma mowy o dziadkach Americi, więc po, co nam znajomość jej pochodzenia. Trochę to naciągane. Może przyda się do kolejnych tomów powieści. 
Najbardziej podoba mi się dołączenie playlisty. Żałuję, że nie miałam jej przy sobie czytając pierwowzór.  Dodałoby to mu charakteru. Wiadomo, że muzyka podkreśla i wyzwala emocje. Jeśli, więc zamierzacie rozpocząć swoją przygodę z ta serią proponuję najpierw zerknąć na listę piosenek i puszczać je sobie podczas czytania wydaje mi się, że będzie to ciekawym doświadczeniem.
Podsumowując, książkę czytało się rewelacyjnie. Lekka i przyjemna, taka na chwilę. Zdecydowanie polecam ją wszystkim fankom serii Selekcja. 
 

Czytaliście tę serię? Macie już za sobą ten dodatek? Co o nim myślicie?

piątek, 2 września 2016

I Piątka Nocnego Puszczyka



 Witajcie kochani, dawno nie dzieliłam się z Wami moimi sportowymi "osiągnięciami", a w sierpniu wystartowałam w moich pierwszych zawodach biegowych. No dobra, startowałam już w szkolnej reprezentacji wiele razy, ale te 1,5 km się nie liczy. Tutaj były prawdziwe zawody z trasą 5km.
Jesteście ciekawi jak mi poszło? Zapraszam na relację.

I Piątka Nocnego Puszczyka odbyła się 5 sierpnia w Puszczykowie. Jak sama nazwa wskazuje był to bieg nocny po leśnych terenach. Start nastąpił o godzinie 22.00. Każdy z uczestników obowiązkowo musiał mieć swoją latarkę.
Ponieważ był to mój pierwszy start w zawodach zależało mi tylko na tym by bieg ukończyć i zobaczyć jak to wszystko w ogóle wygląda. Denerwowałam się, czułam się pozbawiona sił- moje ciało wariowało. Zastanawiałam się, co ja tutaj robię? Myślałam, że nie dam rady przebiec dystansu 5km pomimo, że na treningach biegałam już dłuższe. Wtedy pojawił się Wojtek. Nie musiałam nic mówić. Zobaczył mnie i powiedział „nie stresuj się”. Pomogło. Miło było spotkać doświadczonego kolegę  klubu, który dodał mi otuchy.
Organizatorzy sami informowali, że trasa biegu jest trudna. Naturalna droga leśna, liczne zbiegi i podbiegi, powalone drzewa i jakby tego było mało mnóstwo błota po deszczu. Uważam, że jak na pierwsze zawody wybrałam sobie trudną trasę, ale dzięki temu poczułam magię crossowych biegów i wiem, że skoro poradziłam sobie tutaj to i na kolejnych zawodach dam sobie radę.
Po pierwszych trudnych kilometrach, przystosowałam się do panującej ciemności i błotnistej drogi. Nawet nadrobiłam 400 metrów myląc z kilkoma innymi uczestnikami trasę biegu.
Wbrew moim obawom bieg ukończyłam. Dobrze było usłyszeć na mecie dopingującą siostrę… i ta radość po jej przekroczeniu- piękne uczucie. Nie mogę się doczekać, aż zaznam go po raz kolejny.
Mimo, że z czasu do końca zadowolona nie jestem- miewałam lepsze to i tak udało mi się zdobyć pierwsze miejsce w kategorii wiekowej K15. Zdaje się, że pierwszy start powinnam uznać za udany. Udowodniłam sobie, że potrafię to zrobić, nabrałam pewności siebie i niecierpliwie czekam na kolejne starty. 



Monika Just 34:53 I msc. kat. wiekowa