środa, 30 sierpnia 2017

"MMA Fighter. Szansa"- Vi Keeland

Cześć, jak Wam mijają ostatnie sierpniowe dni? Dla mnie to ostatnie dni wolnego czasu. Spędzam, więc dużo czasu na tworzeniu postów. Dziś zapraszam na recenzję drugiego tomu serii MMA Fighter.

"MMA Fighter. Szansa"- Vi Keeland

Tytuł: MMA Fighter. Szansa

Oryginalny tytuł: Worth the Chance

Autor: Vi Keeland

Wydawnictwo: Kobiece

Data wydania: 22.06.2017

Liczba stron: 368

Seria: MMA Fighter (tom 2)

Kategoria: literatura obyczajowa i romans, erotyk

Opis: KLASYCZNY FIGHTER? ZADZIORNY, ZABORCZY I SZALENIE SEKSOWNY. CZY DAĆ MU SZANSĘ? Przeszłość pozostawia trwały ślad w naszej osobowości, choć czasami usilnie staramy się o niej zapomnieć. Liv Michaels jest na najlepszej drodze do szczęścia. W końcu otrzymała fantastyczną ofertę pracy i czuje, że spełnia się niemal na każdym polu. Co prawda nie znalazła miłości, ale nauczona przykrym doświadczeniem nie ma w planach romantycznych uniesień.
Vince „Niezwyciężony” Stone jest fantazją niejednej kobiety. Przystojny, niezwykle pociągający zawodnik MMA wzbudza powszechne pożądanie. Choć nie wierzy w miłość, potrzeby kobiet przedkłada nad własne – przynajmniej w łóżku. Zbliża się najważniejsza walka w jego karierze, więc nie może się rozpraszać. Tak się składa, że ta para miała już ze sobą do czynienia. Kiedyś łączyły ich nietypowe stosunki, ale zostały bezprecedensowo przerwane. Jednak niektóre sprawy pozostały niedokończone. Kiedy drogi Vince’a i Liv przecinają się ponownie, trudne do określenia napięcie wisi w powietrzu. Nieufność i zaskoczenie miesza się z niepohamowanym pożądaniem. Ale jak można zapomnieć o starych ranach, skoro blizny są jeszcze widoczne? NAJBARDZIEJ SKRAJNE EMOCJE, IŚCIE ZWIERZĘCE INSTYNKTY, GENIALNE PANOWANIE NAD CIAŁEM W DZIKIEJ WALCE W KLATCE.

Dziś będzie krótko i na temat. Dobrze wiecie, że lubię erotyki. Wiecie też, że nie są one wielkimi dziełami wśród literatury. Za to czyta się je miło, szybko, lekko i co najważniejsze przyjemnie.  Za to je lubię. Erotyki od Vi Keeland są idealne. Pierwszy tom serii MMA Fighter bardzo mi się spodobał. Jednak sięgając po drugą część nie wiedziałam czego się spodziewać. Nie wiedziałam kto będzie głównym bohaterem ani jaka będzie główna treść utworu. Jedyne czego byłam pewna to tego, że nie zabraknie emocji, sportowego zacięcia, pewności siebie i męskiego testosteronu.
Fabuła zbyt złożona nie jest, ale dzięki temu, że akcja jest ściśle powiązana ze sportami walki to wiele się dzieje. Emocje dają nie tylko walki w klatce, ale i stosunki (wiem, wiem brzmi dwuznacznie, ale w końcu to erotyk) damsko- męskie, które są tutaj bardzo gorące. Skoro już o tych stosunkach mowa to te seksualne zaprezentowane w książce są powiedziałabym, że delikatne i przyjemne (rany, ale to wszystko dziwnie brzmi). W książce nie ma wulgaryzmów, nie ma przesady, nie ma nadmiaru słodyczy. Wszystko jest rzekłabym, że stosowne a jednocześnie pozwala pobudzić zmysły. 
Powiedzmy jeszcze coś o fabule i bohaterach. On zawodnik MMA. Ma matkę narkomankę, którą się opiekuje. Ma też szansę wygrać mistrzostwa. Ona też jest ambitna. Dziennikarka na stażu, która ma za zadanie napisać reportaż życia i to o nim. Dodatkowo okazuje się, że on to jej szkolna miłość a jak wszyscy wiemy stara miłość nie rdzewieje. 
Vincea polubiłam od samego początku. Jest on pewny, zdecydowany. Początkowo wydaje mi się, że nieco rozkazuje Liv. Jest władczy i bardzo męski a do tego opiekuńczy. Która dziewczyna nie marzy o takim chłopaku? Liv początkowo się waha. Jednak ostatecznie poddaje się uczuciom i buduje z Vincem ciekawą relację. Brzmi dość oklepanie? Myślicie, że wszystko to już było? Może tak... a może jednak nie. Mnie akcja powieści nie raz zaskoczyła.
Najbardziej podobało mi się jednak, że mimo, iż główni bohaterowie to inna para niż ta z pierwszego tomu to jednak te postacie są ze sobą ściśle powiązane. Czytając Szansę poznajemy dalsze losy Ellie i Nico z Walki. Wszystko to razem układa się w spójną całość i tworzy ciekawą serię. Ja osobiście nie mogę się doczekać trzeciego tomu MMA Fighter.
Oczywiście gorąco polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jest mi niezmiernie miło, że odwiedziłeś/aś mojego bloga. Mam nadzieję, że podzielisz się ze mną swoją opinią o poście.
Just & Books zaprasza częściej.